Przerywam ciszę spowodowaną brakiem czasu (tak na prawdę brakiem siły). Wybaczcie mi, postaram się nadrobić zaległości. Tak jak obiecałam opowiem o biegu, który odbył się w sobotę 5 listopada "Oddaj się na maksa".
Według mnie "impreza" zorganizowana profesjonalnie. Atmosfera bardzo przyjemna i miła. Rywalizację dało się odczuć, ale ludzie którzy brali udział w biegu mieli w sobie pozytywną energię.
Pokażmy, że obchodzi nas los innych - powiedział organizator.
Przecież celem akcji było wsparcie idei transplantologii. Podarowanie innej osobie, czasem nieznanej, cząstki siebie to objaw największego bohaterstwa, najpiękniejszy dar, jakim możemy obdarować drugiego człowieka. Pamiętajmy o tym!
Na starcie stanęło ponad 60 biegaczy. Nie widziałam wśród nich osoby, która by się nie cieszyła z udziału w tym biegu. Cieszę się że mogłam wesprzeć taką akcję. To wspaniałe, że ludzie nie boją się mówić o takich tematach.
Jeszcze niedawno śmierć, transplantologia były tematami tabu w Polsce.
Nie bójmy się o tym rozmawiać, nawet gdy spotkamy się z krytyką.
Uświadommy społeczeństwu, że o tym trzeba mówić! Obalać mity!
Takie sprawy dotyczą każdego człowieka, bo każda żyjąca osoba może znaleźć się w podobnej sytuacji.
Każdy uczestnik biegu otrzymał pamiątkowy medal, oświadczenia woli i posiłek w postaci drożdżówki i napoju izotonicznego. Wrzucam kilka zdjęć z soboty, kilka autorski a kilka zrobionych przez fotografa.
Czekam na wasze komentarze.
Pozdrawiam :*